KLAN

Zimą 1985 roku na wniosek grupy założycielskiej z katowickiego oddziału SARP, powołany został Klub Architektów Narciarzy przy Zarządzie Głównym SARP (uchwała Prezydium ZG SARP nr 21 z dnia 9 grudnia 1985 roku). Pomysł powołania klubu powstał po pobycie polskiej ekipy na I Mistrzostwach Świata Architektów organizowanych przez SCIA (Międzynarodowy Klub Narciarzy Architektów) w Bakuriani na terenie Gruzji. Założycielami SCIA, a potem SKIA, byli Rosjanie lub Gruzini (tego historycznego sporu do tej pory nie udało się rozstrzygnąć).

„KLAN”, bo taki skrót nazwy klubu przyjęliśmy według pomysłu Leszka Franty, wystartował bardzo aktywnie. W Katowicach powstała mocna grupa działaczy, która sprawnie kierowała organizacją imprez KLANu w Polsce. Z dnia na dzień rodziły się inicjatywy owocujące imprezami sportowymi. Szybko powstała tradycja witania pierwszych opadów śniegu z pochodniami i szampanem (Kryterium Pierwszego Śniegu), obozy kondycyjne w schronisku „Murowaniec” na Hali Gąsienicowej z tańcami i odczytami w Bacówce na Lipkach, no i oczywiście coroczne zawody o mistrzostwo Polski w konkurencjach alpejskich. Nie pomijano okazji startów zagranicznych (II Mistrzostwa Świata Narciarzy Architektów w bułgarskim Pamporowie, III w gruzińskim Bakuriani, I Mistrzostwa Europy we włoskim Madesimo) zawsze z dużymi sukcesami sportowymi i zawodowymi w organizowanych równolegle konkursach architektonicznych. Zostaliśmy zauważeni i pozytywnie przyjęci przez międzynarodowe środowisko architektów – narciarzy, co dobitnie skwitował ówczesny prezes SKIA francuski architekt Manolo Nunez wznosząc bankietowy toast: „SKIA bez Polaków byłaby tym, czym byłby szampan bez piany”.

 

Wkrótce zżyliśmy się ze sobą do tego stopnia, że nie chcieliśmy czekać na spotkanie do następnej zimy, więc rozszerzyliśmy działalność o sekcję tenisową. Pierwsze Mistrzostwa Polski Architektów w tenisie odbyły się w 1988 roku w Świdniku.
Jak trafnie to ujął pierwszy prezes KLANu Jurand Jarecki: „… nie chodziło w naszych kontaktach jedynie o sukces indywidualny. Było miło, jeśli nasza ekipa wyróżniała się za granicą, ale we własnym gronie dominowała atmosfera luzu i radości z głębszego poznania ludzi. Wspólna niedola na muldziastej trasie, walka z kolorowymi tyczkami, zadymka, mróz, wspólne ogniska pod gwiazdami, pobyty pod jednym dachem nierzadko na piętrowych łóżkach – wszystko to powodowało, że towarzystwo pozbywało się „masek”, stając się autentyczne i bliższe przez swoje przywary. Sportowe zbliżenie niwelowało dystans wiekowy. Starzy stawali się młodsi, a młodzi zaczynali rozumieć kompleksy starszych. Znikały niedomówienia, słowa zaczynały bezpośrednio wyrażać myśli. To był ten fenomen KLANu.”

 

Może dlatego KLAN mimo trudności, zewnętrznych przeszkód i przemijających kryzysów przetrwał do dzisiaj i obchodził w roku 2016 30-lecie działalności. Wszystkich członków i sympatyków serdecznie zapraszamy na imprezy cyklu SPORTARCHITEKT.